Zaloguj

Zaloguj się na konto

Użytkownik *
Hasło *
Zapamiętaj moje dane

Delta Force: Xtreme - recenzja gry

Delta Force: Xtreme - recenzja gry - 4.7 out of 5 based on 27 votes
1 1 1 1 1 Ocena 0.00 (0 głosy)

recenzja.gry.Delta.Force.XtremeDelta Force: Xtreme - recenzja gry

Seria gier "Delta Force" jest znana chyba każdemu fanowi gier FPS. Cykl tych gier miał swój początek już w poprzednim wieku i, w większości przypadków, gry z tej serii były ciepło przyjmowane przez graczy. Jak jest w przypadku "Xtreme"? Zapraszam do recenzji.

Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket

W kolejnej części gry "Delta Force" tradycyjnie kierujemy poczynaniami członka oddziału Delta Force (dziwi? ;-]). Dla pojedynczego gracza przygotowano trzy kampanie, które poza miejscem akcji, niczym nie różnią się, bowiem "Delta Force: Xtreme", to tak naprawdę zlepek dwudziestu misji, które prawie w żaden sposób nie są ze sobą powiązane. O fabule właściwie nie ma co mówić, gdyż środkiem przekazu jej treści jest kilka zdań opisujących cel misji oraz krótkie podsumowanie pod koniec każdego etapu. Niby jakaś ciągłość fabularna jest obecna przy przechodzeniu misji, ale wszystko jest strasznie sztuczne. Ot, dla przykładu ostatnie misje trzeciej kampanii: przez wrogie siły zostały przechwycone groźne ładunki. Naszym zadaniem jest ich odszukanie. Pierwsza misja okazuje się niepowodzeniem, gdyż ładunków nie ma w ustalonym miejscu. Następnie udaje nam się znaleźć jedną część owych ładunków. W kolejnej znów misji udaje nam się znaleźć drugą część. I tak kończy się mrożąca krew w żyłach kampania - naprawdę emocjonujące...
Moim zdaniem twórcy mogli odpuścić sobie jakiekolwiek eksperymenty z fabułą, bowiem i tak nie odczuwamy jej obecności. Tym bardziej, że jej główne wątki "opowiadają" o tematach całkowicie oklepanych - baroni narkotykowi, wspomniane głowice nuklearne itp.

Trzy kampanie, jak napisałem wcześniej, różnią się głównie miejscem akcji, albowiem w każdej z nich uczestniczymy na trochę innym polu walki. Raz jest to oaza, innym razem baza wroga w zimowej scenerii. I szczerze powiedziawszy owe zróżnicowanie terenu misji nic nie daję, ponieważ w 80% etapów mamy to same zadanie - dojdź do bazy wroga, oczyść ją z przeciwników i udaj się na miejsce ewakuacji. W dodatku owa baza, obojętnie od kampanii, wygląda podejrzanie tak samo - mam na myśli budynki, ich układ itp. Pozostałe 20% stanowią bardziej innowacyjne misje, dla przykładu: etap, w którym musimy eskortować konwój. W dodatku w kilku misjach mamy możliwość jazdy motorem* albo zajęcia miejsca strzelca ciężkiego karabinu maszynowego, jednak jest ich bardzo mało. Małym urozmaiceniem jest fakt, że niektóre misje zaczynamy spadając sobie powoli na ziemię z przyczepionym spadochronem do pleców. Tylko po co to, skoro nie możemy w żaden sposób kierować/manewrować postacią...?

Kilka zdań o sztucznej inteligencji przeciwników, ale także naszych kompanów (w większości misjach towarzyszy nam kilku kolegów, ale z reguły zaczynają oni swe zadanie z innego miejsca na mapie). Oponenci przyjmują trzy główne postawy podczas wymiany ognia. Pierwsza z nich to megainteligentne biegnięcie w stronę kierowanej przez nas postaci, pomimo, że po drodze jest pełno głazów i bunkrów za którymi można skryć się. Druga postawa to jeszcze bardziej inteligentne stanie - przeciwnik niestety nie widzi, że 10 metrów przed nim zginęło trzech jego kolegów. Chociaż muszę przyznać, że czasem (czytaj: bardzo rzadko) oponent zareaguje i poruszy się. Trzecia postawa, z którą jednak rzadko można spotkać się to czołganie. W pozycji leżącej łatwo nie zauważyć wroga albo pomylić go trupem, tym bardziej, że kolor jego ubioru jest zazwyczaj taki sam jak podłoże. Niestety również nasi towarzysze nie są inteligentnymi żołnierzami - ich poziom inteligencji jest na równi z przeciwnikami.
Twórcy, aby dobitnie wkurzyć gracza pokusili się o kilka utrudnień, np: rozmieszczenie przeciwników na mapie. Chodzi mi głównie o wrogów w budynkach - otóż w niektórych z nich są zazwyczaj uchylone drzwi. Przeciętny gracz wchodząc do pomieszczenia powoli idzie do przodu i próbuje zlokalizować wroga w dalszej części pokoju. Jednak za nim to zrobi otrzyma małą niespodziankę - strzał w plecy. Tak jest - często zdarza się, że oponent czyha cichutko za uchylonymi drzwiami i chamsko do nas strzela. Jako, że przeważnie jeden/dwa strzały zabijają naszego bohatera, wnioski nasuwają się same (na szczęście gra miejscami zapisuje się automatycznie, co jest dość dużym plusem przy drażniących misjach). Skoro już o zabijaniu mowa - aby zabić przeciwnika również wystarczy jeden strzał (no góra dwa... z pistoletu), np: w kolano. Jak widać - nie tylko przeciwnicy są głupi, ale także i słabi fizycznie.
Cóż, chyba najbardziej inteligentnym przeciwnikiem jest... załoga kierująca czołgiem - kiedy nas widzi, nie jedzie swym wehikułem prosto na nas...

Teraz troszkę o broni, którą może mieć przy sobie nasza postać. Poza standardowym wyposażeniem (kilka rodzajów granatów, nóż itp.), przed każdą misją możemy dobierać nieźle odwzorowane karabiny - są dostępne zarówno te mniejsze i większe (M4, snajperka itd.). Nie powiem, strzela się z owych pukawek nie najgorzej, cały proces strzelania daje odrobinę satysfakcji i przyjemności. Muszę przyznać również, że odgłosy jakie wydają NIEKTÓRE narzędzia zbrodni są naprawdę bardzo dobre. Pozostałe efekty dźwiękowe niestety są już przeciętne (tak jak szczątkowa muzyka), ale ogólnie oprawa dźwiękowa jest na zadowalającym poziomie.
Dziwna sprawa z grafiką. Miejscami jest nawet bardzo dobra (głównie roślinność), ale już, np: wystój pomieszczeń czy facjaty wrogów są, zawyżając co nieco, dość mocno przeciętne. Sytuację poprawiają bronie, które, jak wspomniałem kilka zdań temu, są nieźle zaprojektowane. Animacja postaci nie należy do idealnych, aczkolwiek nie musiałem szykować plastikowej torebki, gdy zauważyłem jak porusza się przeciwnik. Warto jeszcze dodać, że produkt ma czasami spore problemy z wykrywaniem kolizji - zanurzanie się w teksturach kończyn nie jest tu czymś dziwnym.
Gdybym miał wystawić ocenę cząstkową za grafikę, gra otrzymałaby ode mnie w tym aspekcie notę 6+/10.
Kolejnym plusem, którego nie wolno pominąć przy opisywaniu technicznych aspektów gry, jest bardzo dobra optymalizacja. Na moim sprzęcie (patrz: koniec recenzji) gra działała bez większych problemów na wysokich detalach i w rozdzielczości 1280x1024, co jest bardzo dobrą wiadomością dla osób ze starszym sprzętem. W opcjach mamy do wyboru mnóstwo ustawień graficznych, dzięki którym każdy skonfiguruje sobie grę tak, aby działała bez problemu.

Na koniec o niezgorszym multiplayerze. Przygotowano go dość starannie - jednocześnie mogą walczyć w sieci 32 osoby, a także mamy do wyboru kilka trybów gry (np: tradycyjny mecz drużynowy i "każdy na każdego"). Wszystko działa bardzo sprawnie, więc warto spróbować walki z prawdziwymi przeciwnikami, gdyż, w przeciwieństwie do komputerowych przeciwników, potrafią oni myśleć.

"Delta Force Xtreme" to po prostu dobra gra - jeśli Twój komputer nie wyrabia przy najnowszym Call of Duty albo Crysisie i szukasz gry z dobrym multiplayerem (i trochę gorszym trybem dla pojedynczego gracza), a w dodatku nie masz dużo pieniędzy - warto zainteresować się. Aczkolwiek lepiej wcześniej zbadać najnowsze hity z tanich serii - najprawdopodobniej znajdziesz produkt lepszej jakości.


* Tutaj mamy do czynienia z czymś naprawdę niesamowitym. Pomijając fakt, iż owym pojazdem możemy bez problemu wjechać na wzgórze o nachyleniu względem podłoża około 75 stopni, należy wspomnieć, że gdy motor przewróci się, nie możemy na niego z powrotem wsiąść... A gdy na nim siedzimy i się przewrócimy? Tak, zgadza się - sterczymy na przewróconym motorze i nic nie możemy zrobić!

Ocena: 6/10

Plusy:
- dobrze odwzorowane bronie
- przyzwoite efekty dźwiękowe
- miejscami dobra grafika
- wciągająca rozgrywka
- ciekawy tryb multiplayer
- niskie wymagania sprzętowe

Minusy:
- bardzo słabe AI przeciwników i naszych wirtualnych kolegów z drużyny
- małe zróżnicowanie misji
- bardzo słabe AI przeciwników i naszych wirtualnych kolegów z drużyny
- kilka baboli i niepotrzebne utrudnianie rozgrywki
- wspominałem już o AI przeciwników i naszych wirtualnych kolegów z drużyny?

Grę testowano na:
Pentium IV 3,2GHz | 512MB | Radeon 9600 256MB

Minimalne wymagania sprzętowe:
Pentium III 1,2 GHz,
128 MB RAM,
akcelerator 3D z 32 MB zgodny z DirectX 9.0c ze sprzętowym wspomaganiem T&L.

Autor recenzji:
MATchlesS [MTS]

Wink

Dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami dodających je osób. Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Komentarze nie na temat, obraźliwe oraz obniżające poziom serwisu będą usuwane. Komentarze osób niezalogowanych są publikowane dopiero po przejrzeniu ich przez moderację.
Zobacz jak mieć swój własny avatar w komentarzu.



Zabezpieczenie anty-spamowe - wykonaj podane zadanie:

Sonda

Czy byłeś chory na COVID-19?

Tak - 21.7%
Nie - 54.2%
Być może - 24.1%
Głosowanie w tej sondzie zakończyło się