Zaloguj

Zaloguj się na konto

Użytkownik *
Hasło *
Zapamiętaj moje dane

World of Goo - recenzja gry

World of Goo - recenzja gry - 4.8 out of 5 based on 9 votes
1 1 1 1 1 Ocena 0.00 (0 głosy)

world.of.goo.recenzja.gry

World of Goo – recenzja gry



Bardzo późno zabrałem się za testowanie tej gry, choć opinie i recenzje były bardzo ciepłe. Produkt wydawał mi się zbyt tani, a na pudełku widniało logo City Interactive. Oczywiście to tylko dystrybutor, ale zostałem skutecznie odstraszony, do teraz. Gra została dołączona do pewnego czasopisma (przepełnionego akcją) zajmującego się grami komputerowymi. Stwierdziłem, że to opłacalne. Za 15 zł bez jednego grosza będę miał podobno dobrą grę, a i poczytać będzie co. No cóż, zagrałem, ukończyłem i jestem zachwycony.

Baw się glutami

Naszymi pupilami jest banda glutów. Jako gracze (i główni konstruktorzy) mamy za zadanie doprowadzić je do rury przez którą zostaną wciągnięte. Na każdym poziomie wyznaczona jest minimalna ilość gluciąt do uratowania. Mechanika gry jest podobna do tej z serii Lemmings (ktoś to jeszcze pamięta?), ale nie można powiedzieć, że gry są bardzo podobne. Na gluty działają prawa fizyki, więc jeśli nieuważnie zbudujemy z nich wieżę lub most, wszystko runie w przepaść (trochę tu Bridge Buildera). Nasz świat podzielony jest na 4 części (4 pory roku). Trudno opisać każdy poziom z osobna, ale drogi dojścia do upragnionej rury są bardzo zróżnicowane. Będziemy z glutów tworzyć wcześniej wspomniane wieże i mosty, spróbujemy ominąć potężne wiatraki. Każdy kolejny poziom potrafi zaskoczyć gracza czymś nowym, widać, że twórcy mieli całą gamę pomysłów na ukończenie poziomów. Fabuła jest dziwna i skomplikowana (potraktowana z przymrużeniem oka), ale nie ona jest tu najważniejsza - liczy się przyjemność z gry.

worldofgoo_1

Glut glutowi nie równy
Nie jest tak, że do dyspozycji mamy tylko jeden rodzaj glutów łączących się ze sobą. Po drodze przyjdzie nam spotkać coraz to nowsze i ciekawsze gatunki. Podstawą są gluty czarne, które mogą się ze sobą łączyć i na tym koniec. Gluty zielone natomiast po połączeniu można odłączyć od reszty i użyć ponownie. Balony są bardzo przydatne gdy mamy ciężką konstrukcję lub gdy chcemy po prostu coś podnieść. Glut przezroczysty jest nieelastyczny, za każdym razem po umieszczeniu kieruje się do dołu. Biały natomiast potrafi połączyć się większą ilością nici z pozostałymi. Ten „przypominający” Marylin Monroe skierowany do rozdrabniacza zamienia się na mnóstwo mniejszych glutów – przystosowane są dla nich specjalne rury. Żółty jest niczym rzep – przyczepia się do wszystkiego utrzymując całą gromadę swoich glucich braci. Glut – nieboszczyk to pewien „trochę” żywy rodzaj. Nie straszne mu są kolce, obroni przed nimi wszystkie gluty. Jest również rodzaj glutów łatwopalnych, po których podpaleniu ogień przeskakuje z jednego gluta na drugi (ogień działa tylko na te gluty). Bomby jak to bomby wybuchają jeżeli dostarczymy im trochę ognia. Gdy dochodzimy do ostatniego świata wizerunek glutów zmienia się na bardziej zero jedynkowy, plansze również przechodzą zmiany w tym kierunku. Wtedy nasze gluty mogą być wystrzeliwane oraz zyskują zdolność tworzenia „lian” z samych siebie. Otrzymujemy do dyspozycji również kwadratowe i płaskie głazy, którymi pomagamy sobie w przejściu kolejnych zadań. Gatunków jest cała masa, sam nie wiem czy wymieniłem wszystkie. Najwyraźniej inwencja autorów nie zna granic. Podczas rozgrywki nie będziemy mieli dostępu do każdego rodzaju glutów, byłoby zbyt łatwo, możemy skorzystać tylko z tych gluciąt, które są na planszy. Po ukończeniu każdego poziomu odczuwałem satysfakcję i nie mogłem się doczekać następnego.

worldofgoo_2

Prawa fizyki
Silnik fizyczny w grze prezentuje się bardzo dobrze. Najważniejszym czynnikiem jest działanie grawitacji. Wysokie glucie wieże na początku zaczynają się chwiać, a gdy już przesadzimy na dobre po prostu przewracają się, a konstrukcja z glutów zostaje złamana. Budowę mostu również musimy dobrze przemyśleć, ponieważ odbywa się ona z jednej strony, tak więc konstrukcja może zostać rozerwana. Często podczas zadań zdarza się, że bardzo mocno wieje wiatr, co działa nieprzeciętnie na nasze gluty. W wodzie działa siła wyporu, więc jeśli głęboko zanurzymy naszą konstrukcje to wystrzeli ona wysoko w niebo. Trików związanych z fizyką jest jeszcze całe mnóstwo, jedno jest pewne – można bawić się nią bez końca.

Co w glutach piszczy

Gra z założenia nie miała powalać grafiką, a urzekać rozgrywką. Po uruchomieniu początkowego zadania pierwsze odczucie – trochę jak Wormsy. Faktycznie dwuwymiarowa grafika stylem wykonania może przypominać tamtą (jakże fantastyczną) grę i jak na 2D jest zrobiona ze „smaczkiem”. Animacje mogą się podobać, a gluty łypiące na gracza sprawiają wrażenie jakby chciały powiedzieć „wykorzystaj mnie”. Wygląd poziomów przypomina ten z popularnych Wormsów. Niestety gra ma problemy z rozdzielczością. Można grać tylko na niskiej rozdzielczości, ustawień tej opcji w grze brak. Mój laptop trochę protestował, ale ostatecznie problem udało się rozwiązać.

Dźwiękowo i muzycznie gra prezentuje się bardzo dobrze. Szczególnie muzyka mi się podoba – dodaje mnóstwo klimatu grze. Nie liczcie na jakieś licencjonowane kawałki – i tak nie zdałyby egzaminu w tego typu produkcji. Raczej spokojne, każące się zastanowić nad losem glutów utwory, które umilają w dużym stopniu grę. Nasi rozciągliwi przyjaciele wydzierają się z radości kiedy zostaną „wykorzystani” oraz gdy dostaną się do rury.

worldofgoo_5

Produkt spolszczony jest w ciekawym, luźnym stylu. Przez całą grę towarzyszy nam niejaki Artysta Malarz. Klikając w tabliczki informacyjne znajdujące się na planszy możemy dostać podpowiedź, czasami bardzo pokręconą, czasem bardzo rzeczową. W każdym razie Artysta Malarz ma specyficzne poczucie humoru (patrz: często można się solidnie uśmiać), a to wskazuje, że ten aspekt jak i cała gra potraktowane są z przymrużeniem oka.

Na zakończenie

Zostałem wciągnięty niczym glut w swoją upragnioną rurę. Grałem tak długo aż ukończyłem, co chwilę będąc czymś zaskakiwany. Bardzo żałuję, że nie zagrałem w to wcześniej. Teraz już wiem, że kierowanie się stereotypami, szczególnie jeśli myśli się o recenzowaniu gier, jest ogromnym błędem. Gra nadaje się idealnie na zabicie czasu – jest solidnie wykonana, wymaga troszkę myślenia i urzeka na każdym kroku.

The Saboteur
Ocena końcowa: 8+ na 10 punktów
Autor recenzji: Pawlik

Plusy:
- wciąga
- ogromna gatunkowa glucia różnorodność
- udowadnia, że gluty mogą być fajne
- świetna fizyka

Minusy:
- brak ustawień grafiki
- problemy z rozdzielczością
Wymagania sprzętowe:
Pentium 4 2 GHz, 1 GB RAM, karta grafiki 128 MB (GeForce 6600 lub lepsza), Windows XP/Vista
Grę testowano na:
Intel Core2Duo 2,26 GHz
3GB RAM DDR2
GeForce 9600M GT 512 MB
Vista 32bit
Nie narzekałem.


Galeria zdjęć z gry World of Goo:

Dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami dodających je osób. Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Komentarze nie na temat, obraźliwe oraz obniżające poziom serwisu będą usuwane. Komentarze osób niezalogowanych są publikowane dopiero po przejrzeniu ich przez moderację.
Zobacz jak mieć swój własny avatar w komentarzu.



Zabezpieczenie anty-spamowe - wykonaj podane zadanie:

Sonda

Czy byłeś chory na COVID-19?

Tak - 21.7%
Nie - 54.2%
Być może - 24.1%
Głosowanie w tej sondzie zakończyło się