Zaloguj

Zaloguj się na konto

Użytkownik *
Hasło *
Zapamiętaj moje dane
Pełna kolekcja The Sims 2 za darmo!

Pełna kolekcja The Sims 2 za darmo!

Aby otrzymać za darmo kompletne wydanie The Sims 2, należy uruchomić klienta Origin, z menu "Origin" wybrać "Wykorzystaj kod produktu", a następnie podać następujący kod: I-LOVE-THE-SIMS Po...

Czytaj więcej

A co powiecie na symulator kamienia?!

A co powiecie na symulator kamienia?!

Myśleliście, że nie można wymyślić czegoś bardziej kuriozalnego niż symulator kozy? Myliliście się! W usłudze Greenlight na platformie Steam pojawiła się niedawno produkcja, która jest... sy...

Czytaj więcej

Wiedźmin 2 debiutuje na Linuksie!

Wiedźmin 2 debiutuje na Linuksie!

Bardzo dobra wiadomość dla graczy korzystających z systemu Linux – właśnie zadebiutował w wersji na ten system operacyjny Wiedźmin 2, jedna z najbardziej udanych gier RPG, jakie zostały wyda...

Czytaj więcej

Gra Dead Space za darmo na Origin!

Gra Dead Space za darmo na Origin!

Okazja do pobrania gry Dead Space na platformę Origin – całkowicie za darmo! Promocja potrwa do 8 maja.Pobierz grę Dead Space:origin.com/pl-pl/store/buy/dead-space/pc-download/base-game/stan...

Czytaj więcej

Symulator Kozy - od żartu do przedsprzedaży gry!

Symulator Kozy - od żartu do przedsprzedaży gry!

Gra o nazwie "Goat Simulator" (Symulator Kozy) to projekt zespołu Coffee Stain Studios, który zadebiutuje na platformie Steam jeszcze w tym roku. W grze na czterech kopytach ruszymy przed si...

Czytaj więcej

Pełna kolekcja The Sims 2 za darmo!
Pełna kolekcja The Sims 2 za darmo!
A co powiecie na symulator kamienia?!
A co powiecie na symulator kamienia?!
Wiedźmin 2 debiutuje na Linuksie!
Wiedźmin 2 debiutuje na Linuksie!
Gra Dead Space za darmo na Origin!
Gra Dead Space za darmo na Origin!
Symulator Kozy - od żartu do przedsprzedaży gry!
Symulator Kozy - od żartu do przedsprzed...
Dolphin - gry z Wii na PC

Dolphin - gry z Wii na PC

Program Dolphin to jeden z najlepszych emulatorów konsol Gamecube, Wii oraz Triforce, za pomocą którego uruchomimy szereg gier dostępnych na te platformy w komputerze klasy PC lub Mac. Niew...

Czytaj więcej

Comodo Internet Security 2014 - kompleksowa ochrona za darmo!

Comodo Internet Security 2014 - kompleksowa ochrona za darmo!

Mimo dużych starań ze strony producenta, system Windows nadal jest bardzo podatny na zagrożenie ze strony wirusów i innego szkodliwego oprogramowania. Dlatego bardzo dobrą propozycją jest pr...

Czytaj więcej

Glary Utilities - kompleksowy zestaw najlepszych narzędzi

Glary Utilities - kompleksowy zestaw najlepszych narzędzi

Dużą popularnością cieszył się u nas kompleksowy program do utrzymania w sprawnym działaniu systemu Windows, program o nazwie TuneUp Utilities. Niestety został on wykupiony przez nową firmę,...

Czytaj więcej

Najlepsze programy w najnowszych wersjach

Najlepsze programy w najnowszych wersjach

Publikujemy tylko najlepsze, darmowe programy z danej kategorii. Dzięki temu nie tracisz czasu na wybór dobrych, darmowych aplikacji i jesteś legalny. Oto ich najnowsze wersje, czy już je po...

Czytaj więcej

WinRAR 5 - nowy format kompresji i wsparcie dla wielordzeniowców

WinRAR 5 - nowy format kompresji i wsparcie dla wielordzeniowców

WinRAR 5 to najnowsza wersja popularnego programu do kompresji plików uznawanego za jedną z najlepszych aplikacji tego typu wśród użytkowników na całym świecie. Charakteryzuje się bardzo dob...

Czytaj więcej

Dolphin - gry z Wii na PC
Dolphin - gry z Wii na PC
Comodo Internet Security 2014 - kompleksowa ochrona za darmo!
Comodo Internet Security 2014 - kompleks...
Glary Utilities - kompleksowy zestaw najlepszych narzędzi
Glary Utilities - kompleksowy zestaw naj...
Najlepsze programy w najnowszych wersjach
Najlepsze programy w najnowszych wersjac...
WinRAR 5 - nowy format kompresji i wsparcie dla wielordzeniowców
WinRAR 5 - nowy format kompresji i wspar...
Nowa baza kodów i porad do 24 800 gier - CheatBook-DataBase 2019

Nowa baza kodów i porad do 24 800 gier - CheatBook-DataBase 2019

Został wydany najnowszy program na rok 2019 z bazą po nad 24 800 gier na wszystkie możliwe platformy z grami. Zapraszamy do pobierania! - CheatBook-DataBase 2019 (77MB)

Czytaj więcej

Czy używasz antywirusa? Start nowej sondy!

Czy używasz antywirusa? Start nowej sondy!

W nowej sondzie prosimy Was o odpowiedź na pytanie czy używacie antywirusa. Może najnowsze odsłony systemu Windows są już na tyle dopracowane i wolne od potencjalnych zagrożeń, że nie potrze...

Czytaj więcej

Wesołych Świąt Wielkanocnych!

Wesołych Świąt Wielkanocnych!

Świąt wesołych i spełnionych,Świeżego powiewu wiosny,Pisanek kolorowych,Dyngusa mokrego,Jajeczka przepysznego! Redakcja vortalu Portal24h.pl

Czytaj więcej

Nowa odsłona Portal24h - 6 wersja serwisu!

Nowa odsłona Portal24h - 6 wersja serwisu!

Po wielu miesiącach przygotowań, prac i testów oddajemy w Wasze ręce i klawiatury najnowszą 6. odsłonę serwisu Portal24h. Mamy nadzieję, że przypadnie Wam do gustu co najmniej tak bardzo jak...

Czytaj więcej

Św. Mikołaj czy Dziadek Mróz? Wyniki pojedynku na brzuchy!

Św. Mikołaj czy Dziadek Mróz? Wyniki pojedynku na brzuchy!

Zakończyła się szybka, mikołajkowa sonda, w której do pojedynku ze Św. Mikołajem stanął Dziadek Mróz! Okazało się, że Dziadek Mróz nie miał szans w starciu z ogromnym brzuchem Św. Mikołaja i...

Czytaj więcej

Nowa baza kodów i porad do 24 800 gier - CheatBook-DataBase 2019
Nowa baza kodów i porad do 24 800 gier -...
Czy używasz antywirusa? Start nowej sondy!
Czy używasz antywirusa? Start nowej sond...
Wesołych Świąt Wielkanocnych!
Wesołych Świąt Wielkanocnych!
Nowa odsłona Portal24h - 6 wersja serwisu!
Nowa odsłona Portal24h - 6 wersja serwis...
Św. Mikołaj czy Dziadek Mróz? Wyniki pojedynku na brzuchy!
Św. Mikołaj czy Dziadek Mróz? Wyniki poj...

o Restauracji

o Restauracji - 5.0 out of 5 based on 4 votes
1 1 1 1 1 Ocena 0.00 (0 głosy)

restauracjaWpada gość do baru.
 - Kelner, podaj pan piwo zanim się zacznie.
 Kelner podał piwo, a gość po chwili znowu:
 - Kelner, podaj pan piwo zanim się zacznie.
 Sytuacja taka powtarza się kilka razy i gdy już nieźle podpity gość znowu wola:
 - Kelner! Jeszcze jedno zanim się zacznie! - kelner nie wytrzymuje i pyta:
 - Panie, a kto za to zapłaci?
 - Oho, zaczyna się... 
 
 Gość zamawia żurek, bigos i dwie bulki.
 - Panie starszy - krzyczy do kelnera - przecież te bulki są mokre!
 - Co ja na to poradzę. Gdy człowiek niesie w jednej ręce talerz z zupa, w drugiej ręce talerz z bigosem, a bułki pod pachami to ma prawo się pocić! 
 
 Pewnego dnia przyszedł do knajpy jakiś samobójca i zamówił zupę pomidorowa. Dziwnym trafem w zupie była dorodna mucha. Wkurzony gość wsypał do zupy cala solniczkę soli, po czym zawołał kelnera, opieprzył go i zażądał nowej zupy. Kelner grzecznie przeprosił i po chwili przyniósł nowa zupę. Facet zupę zjadł, a wtem z drugiego końca sali (czyli 2 stoliki dalej) odezwał się głos:
 - Panie kelner!!! Kto tak przesolił ta zupę???!!! 
 
 Dwoch Polaków siedzi w knajpie a koło nich siedzi dwoch Niemców. Jeden Polak mówi do kumpla:
 - Zobaczysz będą chcieli pocałować nas w tyłek.
 - Dobra próbuj - odpowiedział drugi.
 Polak podchodzi do Niemców i mówi:
 - Hej szkopy! Możecie pocałować nas w tyłek!!!
 Na to Niemcy:
 - Was? Was?
 Polak:
 - Tak! Jego i mnie. 
 
 Do pewnej zaplutej knajpy w okolicach West City wchodzi jegomość, wyciąga monetę 5 centowa, podrzuca, wyciąga colta i trafia w monetę:
 - I'm Lucky Luke!
 Wchodzi następny, tym razem z 1 centówką i trafia bez pudla:
 - I'm Billy McColt!
 Wchodzi trzeci, podrzuca 50 centów, wyciąga pistolet, trafia w barmana:
 - I'm sorry... 
 
 Przychodzi załamany facet do baru i zamawia potrójną whisky. Barman mu nalewa i mówi:
 - Panie, to jest mocny drink. Ma pan jakieś kłopoty?
 Facet wypija i mówi:
 - Przyszedłem do domu i zastałem żonę w łóżku z moim najlepszym przyjacielem.
 - O kurde... - mówi barman - ma pan następnego drinka na koszt firmy.
 Facet wypija, a barman się go pyta:
 - I co pan zrobił?
 - Podszedłem do zony, popatrzyłem jej prosto w oczy, kazałem jej się spakować i wyp*.* z mojego domu.
 - No, to chyba oczywiste - mówi barman - ale co z pańskim przyjacielem?
 - Podszedłem do niego, popatrzyłem mu prosto w oczy i powiedziałem: niedobry piesek... 
 
 - Panie kelner, co macie do jedzenia?
 - Proponuję pieczeń huzarską...
 - A co to ja huzar, żebym jadł huzarska?
 - To może pieczeń wieprzową?
 - O tak, bardzo proszę. 
 
 W restauracji klient mówi do kelnera:
 - Panie, ta zupa śmierdzi!
 Kelner odsunął się na 5 metrów i pyta:
 - A teraz? 
 
 W Hiszpanii angielski turysta poszedł do restauracji, zasiadł przy stoliku i studiuje kartę dań. Zaciekawiła go pozycja "jaja a' la corrida". Zamówił, a kelner przyniósł dwa jaja na twardo wielkie jak jabłka. Anglikowi tak smakowało, ze kilka dni później przyszedł jeszcze raz i zamówił to samo. Jednak ku swemu zdziwieniu dostał dwa jaja wielkości ziarenek grochu. Pyta się kelnera:
 - Dlaczego takie małe?
 - No cóż, nie zawsze torreador wygrywa... 
 
 Przynosi kelner klientowi zupę i niosąc talerz trzyma w zupie kciuka. Klient mówi:
 - Panie! Dlaczego trzyma pan palca w mojej zupie?
 Kelner:
 - Lekarz kazał mi trzymać go w czymś ciepłym.
 - To trzymaj sobie pan go w dupie, a nie w mojej zupie!
 - Toteż trzymam go tam, ale jak idę do kuchni. 
 
 Przychodzi facet do restauracji i zamawia:
 - Barman, dla mnie setka, dla orkiestry setka i dla ciebie setka.
 Gdy przyszło do płacenia okazuje się, ze facet nie ma pieniędzy, wiec barman wyrzuca go kopniakami z lokalu. Na drugi dzień facet jak gdyby nigdy nic przychodzi i zamawia:
 - Dla mnie setka i dla orkiestry setka.
 - A dla mnie to już nie? - pyta się zgryźliwie barman.
 - Dla ciebie nie, bo jak wypijesz to rozrabiasz. 
 
 Klient po zjedzeniu dania, które bardzo mu smakowało pyta się kelnera:
 - Dlaczego te smakowita potrawę nazwaliście "pieczeń a' la Abdul"?
 - Bo pies wabił się Abdul. 
 
 Gość do kelnera:
 - Poproszę befsztyk.
 - Nie ma.
 - Poproszę kotlet schabowy.
 - Nie ma.
 - To może jajecznicę.
 - Nie ma.
 - W takim razie poproszę mój płaszcz!
 Kelner spogląda na wieszak i mówi:
 - Przykro mi, ale też już nie ma. 
 
 - Kelner, czy to restauracja dla piegowatych?
 - O q*.*a. Znowu kot kierownika nasrał w wentylator! 
 
 W restauracji kelner podchodzi do gości i pyta:
 - Jak państwo znajdują nasz schabowy?
 Na to mąż:
 - Dziękujemy, żona już znalazła, a ja jak jeszcze trochę pogrzebie w ziemniakach to też może znajdę. 
 
 Gość zamawia zupę w restauracji, zauważa w zupie muchę:
 G: panie kelner, w mojej zupie pływa mucha.
 K: Eeee nie histeryzuj pan- ileż taka mucha może wypić 
 
 Gość zamawia zupę w restauracji i zauważa w zupie muchę:
 - Panie kelner, co ta mucha robi w mojej zupie?
 Kelner troskliwie nachyla się nad talerzem i stwierdza:
 - Wygląda na to, że pływa. 
 
 Całkiem możliwe, że ten sam gość co wcześniej przychodzi do restauracji.
 Gdy otrzymał już zupę, z przerażeniem stwierdza, że w zupie pływa MUCHA!
 Od razu z krzykiem na kelnera:
 - Panie kelner, w mojej zupie pływa mucha.
 Na to kelner:
 - Ciichoo - bo inni też będą chcieli. 
 
 - Kelner, w mojej zupie pływa martwa MUCHA!!!
 A kelner na to:
 - Niemożliwe! Dałbym sobie głowę uciąć, że jak wychodziłem z kuchni, to była jeszcze żywa! 
 
 W dworcowej restauracji kelner potrząsa za ramie klienta.
 - Proszę pana, zamykamy!
 - Dobrze, tylko nie trzaskajcie drzwiami. 
 
 Gość wzywa kelnera i pyta:
 - Czy muzycy w waszym lokalu grają na życzenie gości?
 - Oczywiście, szanowny panie!
 - To proszę im powiedzieć, żeby zagrali w domino! 
 
 Rozmowa w barze:
 - Kolego, postaw piwo.
 - Przecież się nie przewróciło?! 
 
 U Ruskich:
 Przychodzi Wania do baru i zamawia piwo. Kelnerka przynosi i stawia na podstawce. Za jakiś czas Wania zamawia jeszcze jedno. Ponieważ podstawka zniknęła to kelnerka przyniosła nowa. Przy trzecim piwie kelnerka się wkurzyła i nie przyniosła podstawki. Wania zdziwiony:
 - A waflia niet???
 
 Zeflik i Karlik siedzą w szynku i pija piwo. Po trzecim kuflu Zeflikowi skończyły się pieniądze.
 - Siedź, siedź - mówi mu Karlik - ja stawiam.
 - Karlik, a skąd ty masz tyle forsy? - pyta Zeflik - Zarabiasz tyle co i ja, babie oddajesz tyle co i ja, a ciągle masz.
 - A bo widzisz: co poniedziałek idę sobie pod ten dziurawy plot za szynkiem. Staje za płotem i jak górnicy przychodzą lać, to wysuwam przez dziurę rękę, łapię jednego za ciulika, przez druga szparę wystawiam nóż i wołam 'Stówa albo ciulik!'. I tak sobie dorabiam.
 - Gadasz, że w poniedziałki?
 - No...
 - To ja będę we wtorki!
 Spotykają się za jakiś czas.
 - Dzisiaj ja stawiam! - powiada Zeflik.
 - O, zrobiłeś, jak ci gadałem?
 - Tak.
 - No i ile zarobiłeś za jeden dzień?
 - Osiem stów i trzy ciuliki. 
 
 Wchodzi do lokalu facet z koszykiem, siada za barem i zamawia:
 - Poproszę dwie setki - jedna normalnie, druga - w naparstek.
 Kelner trochę się zdziwił, ale nalał. Na to gość wyciąga z koszyka faceta wzrostu ok. 1/2 m. Posadził go obok siebie na ladzie, golnęli sobie i facet mówi:
 - Jeszcze po jednym.
 Kelner znowu nalał, wypili, nie wytrzymał i pyta:
 - Przepraszam ze tak pytam, ale co się temu panu stało, że jest pan taki mały?
 - Byliśmy w Afryce - odpowiada gość - i w takiej jednej wiosce powiedział do faceta, jak to było Wacek? Aha, że jest dupa nie czarownik. 
 
 - Barman, szybko kieliszek koniaku dla mojego kolegi, który właśnie zemdlał!
 - Nie mamy koniaku, jest tylko czysta...
 Zemdlony lekko otwiera oczy i szepcze zbolałym głosem:
 - Może być... 
 
 - Proszę rosół z makaronem i schabowego z frytkami...
 - Skąd pan wie, co mamy, skoro jeszcze nie zdążyłem podąć karty? - dziwi się kelner.
 - Obejrzałem obrus. 
 
 Elegancko ubrany gość pyta portiera:
 - Dlaczego wpuścił pan do restauracji tę bandę pijaczków?
 - Pssst! To był jedyny sposób, aby pozbyć się bigosu, który kucharz zrobił tydzień temu! 
 
 - Panie kelner, to wino jest ciepłe - denerwuje się gość w restauracji.
 - To niemożliwe! Przed chwila sam dolewałem do niego zimnej wody. 
 
 Facet w restauracji zamówił obiad i jadł. Przy pierwszym daniu okropnie chlipał, a przy drugim strasznie bekał. Gdy przyszło zapłacić rachunek, kelner mówi:
 - 1 złoty za pierwsze danie + 50 groszy za chlipanie, 2 złote za drugie danie + 50 groszy za bekanie. Razem 4 złote.
 Facet daje 5 złotych i mówi:
 - Reszty nie trzeba. Za złotówkę jeszcze sobie popierdzę... 
 
 Wchodzi facet do baru z krokodylem.
 - Proszę wyjść! On jest niebezpieczny!
 - On jest bardzo miły, i nikomu nie zrobi krzywdy, mogę to udowodnić.
 - Dobrze, jeżeli wszyscy goście uznają, że nie ma zagrożenia, to może pan zostać.
 Facet prowadzi krokodyla na środek, wali pięścią trzy razy w łeb krokodyla i mówi:
 - Otwórz gębę! - Krokodyl otwiera, a facet zdejmuje gacie i wkłada przyrodzenie do środka, następnie wali znowu trzy razy i mówi: - Zamknij gębę! Krokodyl zamyka, i wszyscy widza jak zęby krokodyla zatrzymują się o centymetry od ważnych organów. Facet chowa interes i mówi:
 - Może ktoś chce spróbować?
 Odzywa się kobiecy głos:
 - Ja, ale niech pan nie bije mnie tak mocno w głowę. 
 
 Siedzi sobie facet w barze i czyta gazetę a przed nim stoi zupa. Do baru wpada drugi facet, strasznie głodny. Patrzy i widzi, że tamten pierwszy czyta gazetę i w ogóle nie pilnuje zupy. Bierze łyżkę i zaczyna mu jeść zupę. Je i je i je, aż na dnie widzi grzebień. Tak mu ten grzebień obrzydził, że aż zwymiotował. W tym momencie tamten, co czytał gazetę mówi do tego drugiego:
 - Co, pan też doszedł do grzebienia? 
 
 Siedzi dwoch facetów w knajpie i po wypiciu kilku kufli, piwo powiedziało im, ze najwyższa pora iść do WC. Wiec poszli. Jeden stanął przy pisuarze, a drugi wlazł do kabiny. Ten, co był przy pisuarze po pewnym czasie skończył, a ten, co był w kabinie nie wychodził, a nawet stamtąd dobiegają jakieś steki.
 - Józek, co ty tam robisz? - wola ten co lal do pisuaru.
 Tamten otwiera drzwi i mówi:
 - Wiesz, wypadła mi sztuczna szczeka do muszli i jej właśnie szukam.
 - To czemu masz taka mordę ufifrana?
 - Bo znalazłem już trzy, ale nie moje. 
 
 Do knajpy portowej wpada podpity marynarz. Idzie, zataczając się, prosto do baru i krzyczy:
 - Kiedy ja piję - to wszyscy piją!
 Na to hasło rzuciła się do baru cala sala: prostytutki, orkiestra, goście, kelnerzy. Wszyscy przepijają zdrowie marynarza. Kiedy wypito pierwsza kolejkę, marynarz wola:
 - Kiedy ja piję drugą kolejkę - wszyscy piją drugą kolejkę.
 Z takiej okazji oczywiście wszyscy znowu korzystają. Za druga kolejka idzie trzecia, czwarta, piąta. Wreszcie pijany marynarz wyciąga z kieszeni dolara, rzuca na bar i woła:
 - Kiedy ja płacę - wszyscy płacą! 
 
 Kelner w restauracji:
 - Kto zamawiał Ruskie?
 - Nikt! Same przyszli! 
 
 Do baru wchodzi facet i pokazując na spitego do nieprzytomności faceta, mówi:
 - Dla mnie to samo. 
 
 - Czy byłem tu wczoraj? - pyta się gość barmana w nocnym lokalu.
 - Był pan!
 - I przepiłem pół miliona?
 - Tak!
 - Co za szczęście! Już myślałem, ze zgubiłem... 
 
 Gość zwraca się do kelnera:
 - Miesiąc temu jadłem tutaj doskonałą pieczeń. Proszę o taką samą.
 - Niech szanowny pan chwilkę poczeka. Zapytam w kuchni, czy jeszcze jej trochę zostało! 
 
 W saloonie kowboj do swojego kumpla:
 - Widzisz tego faceta, który siedzi przy stoliku pod ściana?
 - Którego? Tam jest trzech facetów.
 - Tego co pije whisky.
 - Oni wszyscy piją whisky. O którego dokładnie ci chodzi?
 - Tego w koszuli w kratę.
 - No tak, ale wszyscy trzej mają koszule w kratę.
 - Poczekaj zaraz ci pokażę.
 Kowboj wyciąga spluwę i strzela do dwóch facetów przy stoliku. Zabici faceci spadają z krzeseł. Ten który został jest mocno przestraszony.
 - Teraz już widzisz o którego mi chodzi?
 - No, a co?
 - On mi się nie podoba. Chyba go zastrzelę. 
 
 Do kawiarni na Starym Mieście wpada odrobinę podchmielony facet, zamawia buteleczkę szampana i wrzeszczy na całe gardło:
 - Szczęśliwego Nowego Roku!
 - Zwariował pan? - ucisza go barman. - Teraz, w połowie lutego składa pan wszystkim życzenia noworoczne?
 - O rany! - mówi w zadumie facet. - A to się moja żona wścieknie. Jeszcze nigdy nie wracałem tak późno z przyjęcia sylwestrowego. 
 Wpada gość do baru.
 - Kelner, podaj pan piwo zanim się zacznie.
 Kelner podał piwo, a gość po chwili znowu:
 - Kelner, podaj pan piwo zanim się zacznie.
 Sytuacja taka powtarza się kilka razy i gdy już nieźle podpity gość znowu wola:
 - Kelner! Jeszcze jedno zanim się zacznie! - kelner nie wytrzymuje i pyta:
 - Panie, a kto za to zapłaci?
 - Oho, zaczyna się... 
 
 Gość zamawia żurek, bigos i dwie bulki.
 - Panie starszy - krzyczy do kelnera - przecież te bulki są mokre!
 - Co ja na to poradzę. Gdy człowiek niesie w jednej ręce talerz z zupa, w drugiej ręce talerz z bigosem, a bułki pod pachami to ma prawo się pocić! 
 
 Pewnego dnia przyszedł do knajpy jakiś samobójca i zamówił zupę pomidorowa. Dziwnym trafem w zupie była dorodna mucha. Wkurzony gość wsypał do zupy cala solniczkę soli, po czym zawołał kelnera, opieprzył go i zażądał nowej zupy. Kelner grzecznie przeprosił i po chwili przyniósł nowa zupę. Facet zupę zjadł, a wtem z drugiego końca sali (czyli 2 stoliki dalej) odezwał się głos:
 - Panie kelner!!! Kto tak przesolił ta zupę???!!! 
 
 Dwoch Polaków siedzi w knajpie a koło nich siedzi dwoch Niemców. Jeden Polak mówi do kumpla:
 - Zobaczysz będą chcieli pocałować nas w tyłek.
 - Dobra próbuj - odpowiedział drugi.
 Polak podchodzi do Niemców i mówi:
 - Hej szkopy! Możecie pocałować nas w tyłek!!!
 Na to Niemcy:
 - Was? Was?
 Polak:
 - Tak! Jego i mnie. 
 
 Do pewnej zaplutej knajpy w okolicach West City wchodzi jegomość, wyciąga monetę 5 centowa, podrzuca, wyciąga colta i trafia w monetę:
 - I'm Lucky Luke!
 Wchodzi następny, tym razem z 1 centówką i trafia bez pudla:
 - I'm Billy McColt!
 Wchodzi trzeci, podrzuca 50 centów, wyciąga pistolet, trafia w barmana:
 - I'm sorry... 
 
 Przychodzi załamany facet do baru i zamawia potrójną whisky. Barman mu nalewa i mówi:
 - Panie, to jest mocny drink. Ma pan jakieś kłopoty?
 Facet wypija i mówi:
 - Przyszedłem do domu i zastałem żonę w łóżku z moim najlepszym przyjacielem.
 - O kurde... - mówi barman - ma pan następnego drinka na koszt firmy.
 Facet wypija, a barman się go pyta:
 - I co pan zrobił?
 - Podszedłem do zony, popatrzyłem jej prosto w oczy, kazałem jej się spakować i wyp*.* z mojego domu.
 - No, to chyba oczywiste - mówi barman - ale co z pańskim przyjacielem?
 - Podszedłem do niego, popatrzyłem mu prosto w oczy i powiedziałem: niedobry piesek... 
 
 - Panie kelner, co macie do jedzenia?
 - Proponuję pieczeń huzarską...
 - A co to ja huzar, żebym jadł huzarska?
 - To może pieczeń wieprzową?
 - O tak, bardzo proszę. 
 
 W restauracji klient mówi do kelnera:
 - Panie, ta zupa śmierdzi!
 Kelner odsunął się na 5 metrów i pyta:
 - A teraz? 
 
 W Hiszpanii angielski turysta poszedł do restauracji, zasiadł przy stoliku i studiuje kartę dań. Zaciekawiła go pozycja "jaja a' la corrida". Zamówił, a kelner przyniósł dwa jaja na twardo wielkie jak jabłka. Anglikowi tak smakowało, ze kilka dni później przyszedł jeszcze raz i zamówił to samo. Jednak ku swemu zdziwieniu dostał dwa jaja wielkości ziarenek grochu. Pyta się kelnera:
 - Dlaczego takie małe?
 - No cóż, nie zawsze torreador wygrywa... 
 
 Przynosi kelner klientowi zupę i niosąc talerz trzyma w zupie kciuka. Klient mówi:
 - Panie! Dlaczego trzyma pan palca w mojej zupie?
 Kelner:
 - Lekarz kazał mi trzymać go w czymś ciepłym.
 - To trzymaj sobie pan go w dupie, a nie w mojej zupie!
 - Toteż trzymam go tam, ale jak idę do kuchni. 
 
 Przychodzi facet do restauracji i zamawia:
 - Barman, dla mnie setka, dla orkiestry setka i dla ciebie setka.
 Gdy przyszło do płacenia okazuje się, ze facet nie ma pieniędzy, wiec barman wyrzuca go kopniakami z lokalu. Na drugi dzień facet jak gdyby nigdy nic przychodzi i zamawia:
 - Dla mnie setka i dla orkiestry setka.
 - A dla mnie to już nie? - pyta się zgryźliwie barman.
 - Dla ciebie nie, bo jak wypijesz to rozrabiasz. 
 
 Klient po zjedzeniu dania, które bardzo mu smakowało pyta się kelnera:
 - Dlaczego te smakowita potrawę nazwaliście "pieczeń a' la Abdul"?
 - Bo pies wabił się Abdul. 
 
 Gość do kelnera:
 - Poproszę befsztyk.
 - Nie ma.
 - Poproszę kotlet schabowy.
 - Nie ma.
 - To może jajecznicę.
 - Nie ma.
 - W takim razie poproszę mój płaszcz!
 Kelner spogląda na wieszak i mówi:
 - Przykro mi, ale też już nie ma. 
 
 - Kelner, czy to restauracja dla piegowatych?
 - O q*.*a. Znowu kot kierownika nasrał w wentylator! 
 
 W restauracji kelner podchodzi do gości i pyta:
 - Jak państwo znajdują nasz schabowy?
 Na to mąż:
 - Dziękujemy, żona już znalazła, a ja jak jeszcze trochę pogrzebie w ziemniakach to też może znajdę. 
 
 Gość zamawia zupę w restauracji, zauważa w zupie muchę:
 G: panie kelner, w mojej zupie pływa mucha.
 K: Eeee nie histeryzuj pan- ileż taka mucha może wypić 
 
 Gość zamawia zupę w restauracji i zauważa w zupie muchę:
 - Panie kelner, co ta mucha robi w mojej zupie?
 Kelner troskliwie nachyla się nad talerzem i stwierdza:
 - Wygląda na to, że pływa. 
 
 Całkiem możliwe, że ten sam gość co wcześniej przychodzi do restauracji.
 Gdy otrzymał już zupę, z przerażeniem stwierdza, że w zupie pływa MUCHA!
 Od razu z krzykiem na kelnera:
 - Panie kelner, w mojej zupie pływa mucha.
 Na to kelner:
 - Ciichoo - bo inni też będą chcieli. 
 
 - Kelner, w mojej zupie pływa martwa MUCHA!!!
 A kelner na to:
 - Niemożliwe! Dałbym sobie głowę uciąć, że jak wychodziłem z kuchni, to była jeszcze żywa! 
 
 W dworcowej restauracji kelner potrząsa za ramie klienta.
 - Proszę pana, zamykamy!
 - Dobrze, tylko nie trzaskajcie drzwiami. 
 
 Gość wzywa kelnera i pyta:
 - Czy muzycy w waszym lokalu grają na życzenie gości?
 - Oczywiście, szanowny panie!
 - To proszę im powiedzieć, żeby zagrali w domino! 
 
 Rozmowa w barze:
 - Kolego, postaw piwo.
 - Przecież się nie przewróciło?! 
 
 U Ruskich:
 Przychodzi Wania do baru i zamawia piwo. Kelnerka przynosi i stawia na podstawce. Za jakiś czas Wania zamawia jeszcze jedno. Ponieważ podstawka zniknęła to kelnerka przyniosła nowa. Przy trzecim piwie kelnerka się wkurzyła i nie przyniosła podstawki. Wania zdziwiony:
 - A waflia niet???
 
 Zeflik i Karlik siedzą w szynku i pija piwo. Po trzecim kuflu Zeflikowi skończyły się pieniądze.
 - Siedź, siedź - mówi mu Karlik - ja stawiam.
 - Karlik, a skąd ty masz tyle forsy? - pyta Zeflik - Zarabiasz tyle co i ja, babie oddajesz tyle co i ja, a ciągle masz.
 - A bo widzisz: co poniedziałek idę sobie pod ten dziurawy plot za szynkiem. Staje za płotem i jak górnicy przychodzą lać, to wysuwam przez dziurę rękę, łapię jednego za ciulika, przez druga szparę wystawiam nóż i wołam 'Stówa albo ciulik!'. I tak sobie dorabiam.
 - Gadasz, że w poniedziałki?
 - No...
 - To ja będę we wtorki!
 Spotykają się za jakiś czas.
 - Dzisiaj ja stawiam! - powiada Zeflik.
 - O, zrobiłeś, jak ci gadałem?
 - Tak.
 - No i ile zarobiłeś za jeden dzień?
 - Osiem stów i trzy ciuliki. 
 
 Wchodzi do lokalu facet z koszykiem, siada za barem i zamawia:
 - Poproszę dwie setki - jedna normalnie, druga - w naparstek.
 Kelner trochę się zdziwił, ale nalał. Na to gość wyciąga z koszyka faceta wzrostu ok. 1/2 m. Posadził go obok siebie na ladzie, golnęli sobie i facet mówi:
 - Jeszcze po jednym.
 Kelner znowu nalał, wypili, nie wytrzymał i pyta:
 - Przepraszam ze tak pytam, ale co się temu panu stało, że jest pan taki mały?
 - Byliśmy w Afryce - odpowiada gość - i w takiej jednej wiosce powiedział do faceta, jak to było Wacek? Aha, że jest dupa nie czarownik. 
 
 - Barman, szybko kieliszek koniaku dla mojego kolegi, który właśnie zemdlał!
 - Nie mamy koniaku, jest tylko czysta...
 Zemdlony lekko otwiera oczy i szepcze zbolałym głosem:
 - Może być... 
 
 - Proszę rosół z makaronem i schabowego z frytkami...
 - Skąd pan wie, co mamy, skoro jeszcze nie zdążyłem podąć karty? - dziwi się kelner.
 - Obejrzałem obrus. 
 
 Elegancko ubrany gość pyta portiera:
 - Dlaczego wpuścił pan do restauracji tę bandę pijaczków?
 - Pssst! To był jedyny sposób, aby pozbyć się bigosu, który kucharz zrobił tydzień temu! 
 
 - Panie kelner, to wino jest ciepłe - denerwuje się gość w restauracji.
 - To niemożliwe! Przed chwila sam dolewałem do niego zimnej wody. 
 
 Facet w restauracji zamówił obiad i jadł. Przy pierwszym daniu okropnie chlipał, a przy drugim strasznie bekał. Gdy przyszło zapłacić rachunek, kelner mówi:
 - 1 złoty za pierwsze danie + 50 groszy za chlipanie, 2 złote za drugie danie + 50 groszy za bekanie. Razem 4 złote.
 Facet daje 5 złotych i mówi:
 - Reszty nie trzeba. Za złotówkę jeszcze sobie popierdzę... 
 
 Wchodzi facet do baru z krokodylem.
 - Proszę wyjść! On jest niebezpieczny!
 - On jest bardzo miły, i nikomu nie zrobi krzywdy, mogę to udowodnić.
 - Dobrze, jeżeli wszyscy goście uznają, że nie ma zagrożenia, to może pan zostać.
 Facet prowadzi krokodyla na środek, wali pięścią trzy razy w łeb krokodyla i mówi:
 - Otwórz gębę! - Krokodyl otwiera, a facet zdejmuje gacie i wkłada przyrodzenie do środka, następnie wali znowu trzy razy i mówi: - Zamknij gębę! Krokodyl zamyka, i wszyscy widza jak zęby krokodyla zatrzymują się o centymetry od ważnych organów. Facet chowa interes i mówi:
 - Może ktoś chce spróbować?
 Odzywa się kobiecy głos:
 - Ja, ale niech pan nie bije mnie tak mocno w głowę. 
 
 Siedzi sobie facet w barze i czyta gazetę a przed nim stoi zupa. Do baru wpada drugi facet, strasznie głodny. Patrzy i widzi, że tamten pierwszy czyta gazetę i w ogóle nie pilnuje zupy. Bierze łyżkę i zaczyna mu jeść zupę. Je i je i je, aż na dnie widzi grzebień. Tak mu ten grzebień obrzydził, że aż zwymiotował. W tym momencie tamten, co czytał gazetę mówi do tego drugiego:
 - Co, pan też doszedł do grzebienia? 
 
 Siedzi dwoch facetów w knajpie i po wypiciu kilku kufli, piwo powiedziało im, ze najwyższa pora iść do WC. Wiec poszli. Jeden stanął przy pisuarze, a drugi wlazł do kabiny. Ten, co był przy pisuarze po pewnym czasie skończył, a ten, co był w kabinie nie wychodził, a nawet stamtąd dobiegają jakieś steki.
 - Józek, co ty tam robisz? - wola ten co lal do pisuaru.
 Tamten otwiera drzwi i mówi:
 - Wiesz, wypadła mi sztuczna szczeka do muszli i jej właśnie szukam.
 - To czemu masz taka mordę ufifrana?
 - Bo znalazłem już trzy, ale nie moje. 
 
 Do knajpy portowej wpada podpity marynarz. Idzie, zataczając się, prosto do baru i krzyczy:
 - Kiedy ja piję - to wszyscy piją!
 Na to hasło rzuciła się do baru cala sala: prostytutki, orkiestra, goście, kelnerzy. Wszyscy przepijają zdrowie marynarza. Kiedy wypito pierwsza kolejkę, marynarz wola:
 - Kiedy ja piję drugą kolejkę - wszyscy piją drugą kolejkę.
 Z takiej okazji oczywiście wszyscy znowu korzystają. Za druga kolejka idzie trzecia, czwarta, piąta. Wreszcie pijany marynarz wyciąga z kieszeni dolara, rzuca na bar i woła:
 - Kiedy ja płacę - wszyscy płacą! 
 
 Kelner w restauracji:
 - Kto zamawiał Ruskie?
 - Nikt! Same przyszli! 
 
 Do baru wchodzi facet i pokazując na spitego do nieprzytomności faceta, mówi:
 - Dla mnie to samo. 
 
 - Czy byłem tu wczoraj? - pyta się gość barmana w nocnym lokalu.
 - Był pan!
 - I przepiłem pół miliona?
 - Tak!
 - Co za szczęście! Już myślałem, ze zgubiłem... 
 
 Gość zwraca się do kelnera:
 - Miesiąc temu jadłem tutaj doskonałą pieczeń. Proszę o taką samą.
 - Niech szanowny pan chwilkę poczeka. Zapytam w kuchni, czy jeszcze jej trochę zostało! 
 
 W saloonie kowboj do swojego kumpla:
 - Widzisz tego faceta, który siedzi przy stoliku pod ściana?
 - Którego? Tam jest trzech facetów.
 - Tego co pije whisky.
 - Oni wszyscy piją whisky. O którego dokładnie ci chodzi?
 - Tego w koszuli w kratę.
 - No tak, ale wszyscy trzej mają koszule w kratę.
 - Poczekaj zaraz ci pokażę.
 Kowboj wyciąga spluwę i strzela do dwóch facetów przy stoliku. Zabici faceci spadają z krzeseł. Ten który został jest mocno przestraszony.
 - Teraz już widzisz o którego mi chodzi?
 - No, a co?
 - On mi się nie podoba. Chyba go zastrzelę. 
 
 Do kawiarni na Starym Mieście wpada odrobinę podchmielony facet, zamawia buteleczkę szampana i wrzeszczy na całe gardło:
 - Szczęśliwego Nowego Roku!
 - Zwariował pan? - ucisza go barman. - Teraz, w połowie lutego składa pan wszystkim życzenia noworoczne?
 - O rany! - mówi w zadumie facet. - A to się moja żona wścieknie. Jeszcze nigdy nie wracałem tak późno z przyjęcia sylwestrowego.