Jazda samochodem bez prawa jazdy

Witam, zapisałem się na kurs prawa jazdy, ale chciałem też z ojcem trochę pojeździć (tak dla ćwiczeń, ja prowadzę, on siedzi na miejscu pasażera). Jakie są ewentualne konsekwencje, gdyby mnie policja zatrzymała?

A może masz w okolicy opuszczone lotnisko, jakieś "polne" dróżki?
Ja tak się uczyłem

Adamo, najlepiej wyjechać na jakieś polne drogi. A konsekwencje do jak dobrze pamiętam (!) to mandat 500zł i odholowanie pojazdu

Jak policjant będzie chamski to Ci wytoczą sprawę, że jeździsz samochodem nie mając prawo-jazdy i 18 lat. Rodzice dostaną niemałą karę pieniężną. Ogólnie nie radzę.

Jeżeli policjant będzie łaskawy to puści Cię i da słowną naganę. Ogólnie nic nie zrobi. A teraz jest dość dużo takich policjantów... zależy od regionu.

Nie ma to jak się pytać o konsekwencje w przypadku złapania przez policję i dostawać odpowiedzi by jechać na lotnisko, pola...

Nie ma to jak się pytać o konsekwencje w przypadku złapania przez policję i dostawać odpowiedzi by jechać na lotnisko, pola...

Chyba nie doczytałem do końca, bo wstałem wtedy

Ale jeżeli masz obok siebie kierowcę to nie musi być odholowania.

Ale jeżeli masz obok siebie kierowcę to nie musi być odholowania.

Ale w tym momencie prowadzisz i to ich nie obchodzi

[mad_prince]

ja słyszałem, że jakiś koleś dostał za jazdę bez prawka zakaz zdawania egzaminu na prawo jazdy na dwa lata. Ile w tym prawdy, to nie wiem.

Ile w tym prawdy, to nie wiem.

To jest w 100% prawda.

Kolega mojej siostry jechał samochodem w wieku 16 lat. Jeszcze pod wpływem alkoholu. Złapała go policja, sprawa sądowa i nie mógł sobie zrobić prawa jazdy przez parę latek. Nie pamiętam ile.

Ja mam raj, też teraz jeżdże z ojcem. Ale mieszkam na wsi i mam drogi takie asfalty, długie i proste, coś dobrego na nauke zmiany biegów. Ogólnie lepiej jest jak ci ktoś doświadczony wcześniej wszystko wytłumaczy. Tak żebyś "ELKĄ" jeździł to będziesz coś obyty, ale to nie to samo co miasto, tu swiatła, tam przejścia dla pieszych.

za pierwszym razem mandat 500 złotych, za drugim razem zakaz robienia prawka na określonu czas. Oczywiscie mandaci kza pierwszym razem jeśli po prostu bedziesz kierował czysty tzn. bez alkocholu, dragów i nie spowodujesz wypadku. Szcze powiedziawszy to jako "L" (cenzura) sie naucyzłem, tylko z doświadczonym kierowcą np. ojcem nauczysz sie jeździć naprawde. W szkole jeazdy nie uczą cie jeździć tylko zdać egzamin.

P.S: Dzień egzaminu to ostatni dzień w którym jeździ sie zgodnie z przepisami :d

Jeżeli już trenujesz przed egzaminem to postaraj się nie nabrać "złych" nawyków, potem trudno jest sie od tego odzwyczaić a na egzaminie moga sie przyczepić

Na razie mam ciężko odzwyczaić się od starych nawyków! Jeździłem parę miechów przed kursem, niby za szybko zmieniam biegi ("biegi zmieniamy z gestem, czyli p o w o l i"). 500zł to jest sporo, ale jaka jest szansa że policja zatrzyma właśnie mój samochód, skoro jadę przepisowo? Sądzę, że minimalna. No i jeszcze nie jeżdżę na trasach szybkiego ruchu i głównych, tylko po (no nie oszukujmy się) wsiach (Wierzbno, Nabyszyce, Łąkociny, województwo wielkopolskie, jak chcecie, obejrzyjcie sobie ).

Jeżeli obok Ciebie siedzi osoba posiadają prawo jazdy, możesz swobodnie się poruszać samochodem, pod warunkiem że nie jeździsz nim po jezdni że tak powiem "publicznej".
Ale jeżeli sobie jeździsz gdzieś po jakiejś żwirówce w lesie czy coś, to nie mają prawa Ci nic zrobić.

Na żwirówce w lesie nie ma policji, co najwyżej sarny i zające

Jakby nie patrzeć... to te drogi w lesie to są publiczne nie? należą przecież do nadleśnictwa, a nadleśnictwo do państwa. a może nawet bezposrednio do panstwa?

Ja się nauczyłem jeździć ciągnikiem na roli. Potem jescze rundka do miasta jak wuja nie patrzył, policja alkochol sączyła pod sklepem więc tylko się trochę popatrzyli.

A brat 1 raz to w lesie mu tata dał do pojeżdżenia więc w lesie najlepiej trenować jazdę.

PS. Uwielbiam Off-Road traktorem!

Off Road traktorem ; D
Hehe. Ja mam o tyle szczęścia, że moge sobie pojezdzić na placu obok takiej jednej cukrowni, co nie należy do nikogo ; ))
Tylko szkoda troche zawieszenia, bo dosc nisko wisi samochód taty
Oczywiscie po wsiach można pojezdzić, jesli nie szkoda samochodu, chyba, że masz wtyki u znajomych policjantow ;]
Do lasu bym nigdy nie zajechał.

A z Mandatami to jest tak, że za 1 razem masz 500zł lub ostrzeżenie a za drugim jak Cie złapią to masz odroczone rpawko i (chyba) 1500zł.
Wujek policjant ;]

[ Dodano: Nie 28 Gru, 2008 20:53 ]
Nadleśnictwo też wali niezłe mandaty np za podeptanie grzybków ; ))

No chłopaki, dzisiaj podejście nr 2, tym razem się uda xD

Życzę powodzenia. A jeździłeś gdzieś po polach, placach itp?

heh, ja przed robieniem kursu nigdy w zyciu samochodem nie jezdzilem, nie liczac traktorow:P, po prostu mnie nie ciagnelo, wszystko uczylem sie pierwszy raz na kursie, egzamin zdalem za pierwszym razem co i Tobie zycze.... chociaz...

No chłopaki, dzisiaj podejście nr 2, tym razem się uda xD

- znaczy sie drugi raz egzamin? W kazdym razie powodzenia